Mariaż muzyki z filmem na dobre rozpoczął się w latach 20-tych XX wieku, a ukoronowaniem ówczesnych eksperymentów był ogromny sukces filmu Śpiewak jazzbandu wytwórni Warner Brothers, który po raz pierwszy został wyświetlony 6 października 1927 roku.
Trochę niesłusznie w wielu artykułach wymieniany jest on jako pierwszy film z dźwiękiem, ponieważ zsynchronizowana z obrazem filmowym muzyka pojawiała się już wcześniej (jako efekty dźwiękowe i wykonywane na ekranie piosenki). Jedyną nowością w filmie reżyserowanym przez Alana Croslanda było kilka kwestii wypowiadanych przez aktorów wprost z ekranu (pozostałe dialogi w były prezentowane w postaci tradycyjnej - plansz z napisami).
Również filmy animowane z tego okresu opierały się w znacznym stopniu na synchronizacji obrazu z muzyką. Ogromny wkład w tej dziedzinie wniósł amerykański animator (nota bene polskiego pochodzenia) Max Fleischer, który jako pierwszy wymyślił i zastosował w swoich filmach tzw. Bancing ball - kuleczkę podskakującą nad umieszczonymi na ekranie słowami piosenki. Był to swoisty prototyp współczesnego karaoke:). Kuleczka ta była często zastępowana przez inne animowane postacie. Animacje sygnowane jego nazwiskiem charakteryzują się perfekcyjną synchronizacją z towarzyszącym im podkładem muzycznym (najczęściej były to dźwięki wydawane przez ówczesne big bandy jazzowe).
Więcej o Screen Songs, Silly Melodies, Spooney Melodies i Merrie Melodies w rozwinięciu.
Screen Songs to krótkie filmy przedstawiające wykonawcę śpiewającego popularną w owym czasie piosenkę. Towarzyszyła występowi krótka animacja, będąca swobodną interpretacją/ilustracją tekstu piosenki.
Dzięki zastosowanym fabularnym rozwiązaniom, można dopatrywać się w tych produkcjach pierwszych animowanych teledysków w historii.
Należy jednak zaznaczyć, iż Screen songs były kontynuacją wcześniejszego projektu braci Maxa i Dave'a, czyli trzyminutowych animacji, które według różnych źródeł (wymieniam za wikipedią) nazywały się Ko-Ko Song Car-Tunes, Song Car-Tunes lub Sound Car-Tunes, a były produkowane przez nich między 1924 a 1927 rokiem. Cała seria liczyła 36 miniatur z czego ostatnie 17 wykorzystywało technologię sound-on-film (na 2 lata przed Śpiewakiem jazzbandu). Te rewolucyjne w tym czasie drobiazgi nie zdobyły jednak szerszej popularności, gdyż w zaledwie kilku kinach znajdował się sprzęt mogący odtworzyć dźwięk zapisany na taśmie (czyli głośniki).
w 1929 roku Fleischer Studios powróciło do tego konceptu i w latach 1929 - 1938 produkowało nowe, nieco dłuższe animacje (ok oło 7 -9 minut) z dołączonymi do nich występami jako Screen songs, dystrybuowane przez Paramount Pictures. Pierwsza została wypuszczona 5 lutego 1929 roku i zawierała popularną piosenkę The Sidewalks of New York.
Pan ten odpowiedzialny jest także za stworzenie kultowej (w niektórych kręgach wyznawców) postaci Betty Boop, animowanego odpowiednika Mae West. Ta wodewilowa śpiewaczka pojawia się również w niektórych Screen songs braci Fleischer (bodajże w sześciu).
Dla przykładu screen song, w którym pojawiła się ona po raz pierwszy, a właściwie jej prototyp:)
Oto Any Little Girl That's a Nice Little Girl:Dla przykładu screen song, w którym pojawiła się ona po raz pierwszy, a właściwie jej prototyp:)
Poniżej jeden z moich osobistych ulubieńców, pochodzący z 1931 roku obraz do piosenki Kitty from Kansas City, którą wykonuje Rudy Vallee (również z Betty):
W tych animowanych filmach muzycznych pojawiało się wiele gwiazd lat 20 tych i 30-tych, takich jak np. The Eton Boys (piosenka She Reminds me of You) czy Mills Brothers z bijącym wtedy rekordy popularności utworem I Ain't Got Nobody:
Radio's Greatest Sensation jak nazywano grupę Mills Brothers przed kamerami wykonali również utwór pt Dinach (1932).
Po obejrzeniu tych kilku miniatur trzeba przyznać, iż braciom Fleischer nie brakowało inwencji i pomysłów na animowane fabuły towarzyszące utworom. Nie dziwi więc fakt późniejszej reaktywacji w 1945 roku pokolorowanej uprzednio serii.
W historii animowanych filmów muzycznych zapisał się również Walt Disney. Stworzony przez niego Steamboat Willie z 1928 roku (znany jako Parowiec Willy lub Willie z parowca), także jest wymieniany jako jeden z pierwszych filmów z dźwiękiem.
Innym dokonaniem jego wytwórni jest genialna i nowatorska jak na owe czasy Fantazja z 194o roku. To długometrażowy, animowany film będący kompilacją swobodnych wizualizacji inspirowanych muzyką klasyczną (więcej o tym filmie planuje napisać w osobnej notce).
Nie sposób pominąć w tym podsumowaniu fenomenalnej serii o tytule Silly Symphonies (Głupiutkie symfonie) były to krótkie animowane wariacje, których luźna fabuła i wydarzenia zsynchronizowane zostały z muzyką komponowaną specjalnie na potrzeby filmów. Cała seria liczy sobie 75 filmików, które tworzone były w latach 1929 - 1939, czyli równolegle ze Screen Songs Fleischerów.
Innym dokonaniem jego wytwórni jest genialna i nowatorska jak na owe czasy Fantazja z 194o roku. To długometrażowy, animowany film będący kompilacją swobodnych wizualizacji inspirowanych muzyką klasyczną (więcej o tym filmie planuje napisać w osobnej notce).
Nie sposób pominąć w tym podsumowaniu fenomenalnej serii o tytule Silly Symphonies (Głupiutkie symfonie) były to krótkie animowane wariacje, których luźna fabuła i wydarzenia zsynchronizowane zostały z muzyką komponowaną specjalnie na potrzeby filmów. Cała seria liczy sobie 75 filmików, które tworzone były w latach 1929 - 1939, czyli równolegle ze Screen Songs Fleischerów.
Tu pierwsza z serii, pt. Skeleton dance (Taniec szkieletów). Okazuje się, że "bajki" Disney'a nie
zawsze były przesłodzonymi aż do mdłości obrazami, a ich fabuła zahaczała również o makabryczną tematykę (rzekłbym: Burtonowską). W tym przypadku temat ten został potraktowany z dystansem i humorem, a zarazem nie ucierpiał na tym klimat animacji:
zawsze były przesłodzonymi aż do mdłości obrazami, a ich fabuła zahaczała również o makabryczną tematykę (rzekłbym: Burtonowską). W tym przypadku temat ten został potraktowany z dystansem i humorem, a zarazem nie ucierpiał na tym klimat animacji:
A oto inna symfonia o jakże miłym dla ucha każdego satanisty tytule:D
Przez wielu za pierwsze w historii teledyski są uznawane krótkie animacje produkowane przez Warner Brothers pod wspólnym tytułem Spooney Melodies w latach 20 tych XX wieku. Były to krótkie filmy - ilustracje do piosenek wykonywanych przez ówczesne gwiazdy (tzw. live action), którym towarzyszyły proste animacje kalejdoskopowe tworzone specjalnie na potrzeby tych miniatur.
Pierwsza Spooney Melodie wyprodukowana została w 1929 roku, jako wizualna ilustracja piosenki wykonywanej przez Miltona Charles'a pod tytułem Crying For The Carolines:Takich filmików pod szyldem Spooney Melodies wyprodukowano tylko pięć. Serię zastąpiona została w 1931 roku przez Merrie Melodies (Zwariowane melodie), które tworzone były przez wytwórnię aż do 1969 roku. Było to połączenie odnoszącej sukcesy serii Looney Tunes z ideą Spooney Melodies. Oto efekt tych machinacji, pierwsza Merrie Melodies z 1931 roku a piosenka nosi tytuł Lady, Play Your Mandolin!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz