Jedzenie (a raczej jego wizualna reprezentacja) od dawna funkcjonuje w obiegu medialnym, by wspomnieć chociażby programy kulinarne czy reklamy produktów spożywczych. Jego przedstawianie/prezentacja podlega ustalonym i ściśle przestrzeganym kanonom estetycznym. Oglądając je ciężko się oprzeć wrażeniu, że głównym celem przyrządzania posiłku jest jego oglądanie a nie spożywanie. Wynika to z mylnego acz uznawanego dziś za za normę przekonania, że jeśli coś ładnie wygląda i jest estetycznie podane, to z pewnością smakuje wyśmienicie. Z tego powodu uważam modne ostatnimi czasy wyrażenie foodporn za jak najbardziej trafne określenie opisujące tendencję do niemal erotycznego przedstawiania potraw, oraz czynności towarzyszących ich przyrządzaniu (czy spożywaniu). Ikonografia ta ma przecież na celu wzbudzanie pożądania bazującego na jednej z podstawowych (najważniejszych) fizjologicznych potrzeb człowieka. Pobudzania, lecz nie zaspokajania, podobnie jak ma to miejsce w przypadku błąkającej się w sieci pornografii (patrz, ale nie dotykaj i tym bardziej nie konsumuj). Co prawda nie jest tajemnicą, że podczas jedzenia używamy wszystkich zmysłów (smaku, dotyku, wzroku, słuchu i węchu), jednak to właśnie doznania wzrokowe zostały najbardziej uprzywilejowane w dobie potraw wyświetlanych na ekranie. Zresztą wystarczy obejrzeć dowolny odcinek programu Nigelli Lawson (na zdj. obok) lub przejrzeć choćby pobieżnie zawartość na tych stronach (przykładowo):
foodporndaily.comtastespotting.com
(oczywiście znajdą się tam pewnie i przepisy ale istotny jest również atrakcyjny sposób prezentacji)
Wczoraj dzięki ciekawym klipom trafiłem na stronę ThePulpMag.com, za której przyczyną napisałem tych parę zdań na początku. A oto co piszą o stronie jej autorzy (nie chce mi się tłumaczyć): Pulp Magazine is an online publication redefining how food is seen and presented to the public. The core basis and idea surrounding Pulp will simply be food (...) We will be combining food with fashion and art. Taking it to the next level of how it can be seen and perceived(...). W każdym razie panowie mają ambitne plany, więc co jakiś czas będę monitorował rozwój wypadków. Na razie muszę przyznać, że zawartość Pulp Magazine jest nader interesująca i bardzo profesjonalnie wykonana.
Poniżej klip wyreżyserowany przez Erika Liss'a pod znaczącym tytułem La Grande Bouffe. Nawiązujący oczywiście do filmu Wielkie Żarcie Marco Ferrieriego z Marcello Mastroiannim, który to już od samego momentu premiery wzbudzał wiele kontrowersji, a i dziś dyskusja o funkcjonowaniu jedzenia w kulturze masowej nie ma racji bytu bez przywołania tego obrazu:
Reżyseria: Erik Liss
Zdjęcia: Axel Lindahl
Edycja: Martin Stoltz
Muzyka: Franz Liszt "Libestraum" (marzenia miłosne)
Rok: 2009
Tytuł: Syrup
Reżyseria: Bon Duke
Muzyka: Camille "Pale Septembre"
rok: 2010
Więcej na:
ThePulpMag.Com
fly16x9.com/fashion
Bon Duke on Vimeo
Do poczytania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz