niedziela, 26 czerwca 2011

Fallulah - Out Of It (John Kenn)


W kulturach tradycyjnych las uznawany był za teren "nieoswojony", przestrzeń w której panuje chaos i z tego powodu nierzadko w przekazach ustnych stawał się on poniekąd ziemskim odpowiednikiem zaświatów (podobnie jak np. pustynia, step) - w opozycji do uporządkowanego (zabezpieczonego) otoczenia ludzkiej ekumeny. Wierzono więc (i coś mi mówi, że relikty tych przekonań ostały się jeszcze do dziś:), iż przebywający w lesie człowiek jest narażony na działanie sił nieczystych, objawiających się pod postaciami wszelkich zjaw i postaci wyjętych z odpowiedniego dla danego terytorium zbioru istot demonicznych, w szczególności aktywnych nocną porą.


Możemy się jedynie domyślać w jaki sposób bohaterka teledysku Out Of It znalazła się nagle w mrocznej puszczy, o wiele istotniejszym w tym przypadku faktem jest, iż znajdując w niej (opuszczoną?) chatkę, bez trudu potrafiła się w niej zadomowić. Można by to zinterpretować jako świadomą ucieczkę, której celem było odnalezienie wygodnej i bezpiecznej przestrzeni, odseparowanej od czynników powodujących jakiegoś rodzaju dyskomfort (że się tak, eufemistycznie, wyrażę). Spokój nie trwa długo, gdyż nawiedzają ją nieproszeni goście wyjęci wprost z kart bestiariusza. I choć brakuje im morderczych instynktów, to jednak potrafią skutecznie uprzykrzyć życie, zachowując się jak niesforne, psotne i kapryśne dzieci. Najprostszym wyjściem z sytuacji wydaje się spakować manatki (albo i nie) i (znów?) ruszyć w drogę. Tylko co zrobić gdy okaże się, że nikt nie wyposażył tego magicznego świata w drogę ucieczki?


Fallulah - Out Of It
Album: "The Black Cat Neighbourhood"
Reżyseria: John Kenn
Premiera: 22 VI 2011

Teledysk jest dość mroczny, jeśli oczywiście mowa o silnym nasyceniu kadrów, bo cała historia została utrzymana w pozytywnym, humorystycznym klimacie, przywodzącym momentami na myśl film "Gdzie mieszkają dzikie stwory" Spike'a Jonze (Where The Wild Things Are, 2009) czy - żeby wziąść coś z rodzimego podwórka - komiks Łauma (współistnienie świata baśniowego i realnego) . Styl i estetyka tej opowieści nie są przypadkowe. Za reżyserię klipu odpowiada bowiem John Kenn, który chyba najbardziej znany jest z autorskiej serii grafik wykonywanych w wolnym czasie na karteczkach "post-it". Portretuje w nich (w urzekający sposób) świat, gdzie fantastyczne, mityczne stwory są jak najbardziej "realne" i "egzystują" na równi z ludźmi. Rysunki te charakteryzuje duża doza czarnego humoru, a potwory raczej rzadko straszą, częściej wzbudzają... sympatię (przynajmniej u odbiorcy) lub po prostu "są". Dla porównania kilka przykładów:


John Kenn pracuje również przy tworzeniu telewizyjnych programow dla dzieci oraz tworzy animacje. Te ostatnie jako John Kenn Mortensen. Na koncie ma m. in. krótkometrażówkę (jeszcze z czasów szkolnych) pt. "Fishing With Spinoza" oraz teledyski: Hollywood Conspiracy dla zespołu A Kid Hereafters i Said the Shark - True Love. W obu tych pracach można bez trudu odnależć motywy znane z zamieszczonych powyżej rysunków.


"The Black Cat Neighbourhood" w całej okazałości:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz