czwartek, 24 czerwca 2010

Interpol "Lights" (reż. Charlie White)


Rytualny zabieg, ofiara składana na ołtarzu, życiodajna żywica wydobywająca się z ciała i wypełniająca pomieszczenie. Minimalistyczne wizualnie i kolorystycznie wideo, oszczędne w środkach wyrazu, pełne napięcia oraz mistycyzmu. Otwierający je tekst sugeruje odwołanie do natury, a konkretniej: cyklu życia przepięknego, występującego w Azji Rohatyńca (Chalcosoma Caucasus) jednego z największych chrząszczy.




Interpol - Lights
Reżyseria: Charlie White (wcześniej współpracował z zespołem przy okazji klipu do Evil z 2004 roku)
Zdjęcia: Wyatt Troll
Fryzury, Make-up: Pamela Neal
Kostiumy: Marjan Malakpour
Premiera: VI 2010

Klip w jakości HD (choć ja bym tego tak nie nazwał) można pobrać ze strony zespołu w zamian za adres email (plik mov).

[Edit: 27VI2010]
Charlie White wyjaśnił (moim zdaniem niepotrzebnie) niektóre kwestie związane z tym teledyskiem dla grupy Interpol.
Zamiarem reżysera było zrobienie takiego wideoklipu, który dopełniłby posępny i medytacyjny charakter utworu "Lights". Fabuła, na której się on opiera to wyobrażony proces pozyskiwania feromonów z ciała chrząszcza. Ich "dawczyni" (nazwana tu "Feromone Doe") jest przygotowywana do tego procesu przez kurtyzany, a następnie prowadzona do osobliwego ołtarza, który oddziałuje na jej emocje i doprowadza do stanu ekscytacji, podczas której "Doe" wydziela z oczu ust i palców tą substancję.
Wspominając współpracę z zespołem, White oznajmia, że Interpol wykazał się ogromnym zaufaniem do niego, pozwalając mu na w pełni autorska interpretację utworu. Wygląd zewnętrzny Rohatyńca był kluczową inspiracją dla kostiumów, fryzur oraz wszelkich detali widocznych w tym wideo.
Więcej: PromoNews

2 komentarze:

  1. Doskonały,,, robi duże wrażenie, pozostanie zapamiętany, odnosi się do cyklu narodzin życia i śmierci, stosunków pomiędzy partnerami, cierpieniem... Rewelacyjny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak... a poza tym perfekcyjnie dopracowany od strony stylistycznej, co widoczne jest nawet w drobnych detalach. Dopieszczony, wysmakowany obraz. Utwór również świetny. tylko narobili mi apetytu na resztę materiału, który to, hmm, lekko mnie rozczarował (delikatnie mówiąc).
    A do tego co napisałeś dodałbym jeszcze: pożądanie i strach... klimatem nieco przypomina mi Tool`a (nawiasem mówiąc).

    OdpowiedzUsuń