Klip do czwartego singla z płyty Jay-Z: The Blueprint III, swoją premierę miał dokładnie 1 stycznia 2010 roku, kilka sekund po północy. W ten sposób teledysk On To The Next One został oficjalnie pierwszym wideoklipem drugiej dekady XXI wieku, co zauważył chociażby magazyn Rolling Stone.
Klip został wyreżyserowany przez Sama Brown'a, który wcześniej współpracował np. z zespołem Foo Fighters. On To The Next One jest pierwszą jego realizacją dla hip-hopowego (bądź, co bądź) wykonawcy. Teledysk jest utrzymany w czarno-białej tonacji, nie ma w nim wyraźnie zaakcentowanej dramaturgi czy narracji; warstwę wizualną tworzy seria przeplatających się ujęć, w których widzimy m. in. Jaya-z wraz z producentem kawałka -Swizz Beatz (ich performance, jak przeczytałem na pewnym blogu, jest ponoć unowocześnioną wersją podrygów Craiga Mack'a i jego kolegów w wideo do Flava In Ya Ear).
Inne obrazy w On To The Next One to wysmakowane inscenizacje, wprost przeładowane symbolicznymi znaczeniami. Każde ujęcie mogłoby również istnieć samodzielnie, jako część filmu reklamowego czy instalacji video w którymś z muzeów sztuki współczesnej - jak entuzjastycznie zauważa Rolling Stone (zapomnieli, że kilka wideoklipów jest już od dawna częścią ekspozycji muzealnych -np. Closer Nine Inch Nalis?). Pomijając pełne uznania głosy dotyczące strony edytorskiej i wizualnej klipu, wiele komentarzy czy artykułów, zamieszczanych na wielu stronach, koncentrowało się raczej na odszyfrowaniu rzekomego, ukrytego przesłania zawartego w tych obrazach. Po podsumowaniu tych wypowiedzi okazuje się, iż głosem ludu Jay-Z ogłoszony został satanistą, masonem, jak również członkiem zakonu iluminatów (kolejność dowolna). Ciekawe...
Poszukiwacze spisków wzięli na warsztat co poniektóre symbole-obrazy z wideoklipu i starają się wyjaśnić ich ukryte znaczenia. Z wielu filmików tylko ten i ten wydają mi się w miarę ciekawe. (czyt: komiczne) Jednak są to tylko amatorskie "dzieła", powierzchowne i na dłuższą metę nie warte uwagi. Od siebie dodam( z charakterystycznym przymrużeniem oka;), że najbardziej czytelne w wideoklipie są fragmenty z Jay-Z i Swizz Beatz oraz ułamek sekundy, podczas którego widzimy baterię ulubionego ostatnimi czasy szampana hiphopowca-biznesmena: Armand de Brignac. Ten ekskluzywny trunek wystąpił już w kilku innych teledyskach, włącznie z Show Me What You Got Jay-Z.
Oto teledysk On To The Next One:
a na dokładkę filmik dokumentujący proces powstawania instalacji do fotografii wykorzystanej na okładce The Blueprint III. Artystą odpowiedzialnym za okładkę ostatniego albumu Jay- Z jest Dan Tobin Smith, znany głównie jako twórca instalacji z odpowiednio ułożonych rzeczywistych elementów, które później fotografuje osiągając charakterystyczne, photoshopowe efekty. A wygląda to mniej więcej tak:
Podejrzewam, że ten pan również miał swój udział przy tworzeniu wideoklipu dla Jay-Z (charakterystyczny makijaż perkusisty). Poza tym, prace Dana Tobina Smith'a zostały wykorzystane w kilku innych music videos, o czym może napiszę w najbliższym czasie.
Klip został wyreżyserowany przez Sama Brown'a, który wcześniej współpracował np. z zespołem Foo Fighters. On To The Next One jest pierwszą jego realizacją dla hip-hopowego (bądź, co bądź) wykonawcy. Teledysk jest utrzymany w czarno-białej tonacji, nie ma w nim wyraźnie zaakcentowanej dramaturgi czy narracji; warstwę wizualną tworzy seria przeplatających się ujęć, w których widzimy m. in. Jaya-z wraz z producentem kawałka -Swizz Beatz (ich performance, jak przeczytałem na pewnym blogu, jest ponoć unowocześnioną wersją podrygów Craiga Mack'a i jego kolegów w wideo do Flava In Ya Ear).
Inne obrazy w On To The Next One to wysmakowane inscenizacje, wprost przeładowane symbolicznymi znaczeniami. Każde ujęcie mogłoby również istnieć samodzielnie, jako część filmu reklamowego czy instalacji video w którymś z muzeów sztuki współczesnej - jak entuzjastycznie zauważa Rolling Stone (zapomnieli, że kilka wideoklipów jest już od dawna częścią ekspozycji muzealnych -np. Closer Nine Inch Nalis?). Pomijając pełne uznania głosy dotyczące strony edytorskiej i wizualnej klipu, wiele komentarzy czy artykułów, zamieszczanych na wielu stronach, koncentrowało się raczej na odszyfrowaniu rzekomego, ukrytego przesłania zawartego w tych obrazach. Po podsumowaniu tych wypowiedzi okazuje się, iż głosem ludu Jay-Z ogłoszony został satanistą, masonem, jak również członkiem zakonu iluminatów (kolejność dowolna). Ciekawe...
Poszukiwacze spisków wzięli na warsztat co poniektóre symbole-obrazy z wideoklipu i starają się wyjaśnić ich ukryte znaczenia. Z wielu filmików tylko ten i ten wydają mi się w miarę ciekawe. (czyt: komiczne) Jednak są to tylko amatorskie "dzieła", powierzchowne i na dłuższą metę nie warte uwagi. Od siebie dodam( z charakterystycznym przymrużeniem oka;), że najbardziej czytelne w wideoklipie są fragmenty z Jay-Z i Swizz Beatz oraz ułamek sekundy, podczas którego widzimy baterię ulubionego ostatnimi czasy szampana hiphopowca-biznesmena: Armand de Brignac. Ten ekskluzywny trunek wystąpił już w kilku innych teledyskach, włącznie z Show Me What You Got Jay-Z.
Oto teledysk On To The Next One:
a na dokładkę filmik dokumentujący proces powstawania instalacji do fotografii wykorzystanej na okładce The Blueprint III. Artystą odpowiedzialnym za okładkę ostatniego albumu Jay- Z jest Dan Tobin Smith, znany głównie jako twórca instalacji z odpowiednio ułożonych rzeczywistych elementów, które później fotografuje osiągając charakterystyczne, photoshopowe efekty. A wygląda to mniej więcej tak:
Podejrzewam, że ten pan również miał swój udział przy tworzeniu wideoklipu dla Jay-Z (charakterystyczny makijaż perkusisty). Poza tym, prace Dana Tobina Smith'a zostały wykorzystane w kilku innych music videos, o czym może napiszę w najbliższym czasie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz