czwartek, 20 maja 2010

Benjamin Steiger Levine: sylwetka i prace reżysera

Ben Steiger Levine urodził się w Montrealu w Kanadzie. Dopiero 2 lata temu skończył trzydziestkę a już może pochwalić się oryginalnym dorobkiem i wypracowaną dobrą marką jeśli chodzi o wideoklipy. Będąc dzieckiem uwielbiał rysować, budować różne konstrukcje z klocków LEGO i tworzyć wszelakie paskudztwa z plasteliny (co oczywiście nie jest niczym szczególnym - w tym wieku niemal wszyscy są kreatywnymi stworzeniami).

Osobiście uważam go za godnego spadkobiercę kina spod znaku Georges'a Melies'a (ten od "Wyprawy na księżyc" z 1902 r.) Charakterystyczną cechą prac Levine'a jest (wynikające z dziecięcych fascynacji) zamiłowanie do magicznych sztuczek, oraz do tworzenia fantastycznych, skomplikowanych konstrukcji (zwykle z pogranicza cybernetyki), w oparciu o szeroki arsenał technik i efektów specjalnych. Jak sam mówi, film zawsze był dla niego formą ucieczki, więc stara się, aby jego realizacje również mogły być takim oderwaniem się od rzeczywistości dla innych. Na początku swojej kariery stworzył kilka filmów krótkometrażowych, a wśród nich Zacary Samuel: Illusionist z 2007 roku, opowiadający o dzieciństwie i młodości pewnego nieśmiałego magika. Jego kariera nabrała tempa w 2008 roku, kiedy to został przyznany mu tytuł "Director to watch" przez Boards Magazine, prestiżowe kanadyjskie pismo o branży reklamowej. Niebagatelną rolę w zdobyciu tego wyróżnienia odegrało wizjonerskie wideo You Are Never Alone dla kanadyjskiego rapera o pseudonimie Socalled ( czerpiącego w swojej twórczości z tradycji muzyki klezmerskiej). Teledysk, w którym Levine zmienił głowę Socalled'a w robota-projektor, cieszyło się również sporą popularnością w Internecie, mierzoną ilością wyświetleń w serwisie You Tube i stało się punktem zwrotnym w karierze Kanadyjczyka; zaczęli się z nim kontaktować ludzie z wytwórni Partizan czy Colonel Blimp. A uzyskany w klipie bardzo naturalistyczny efekt sprawia, że za każdym niemal razem jak widzę teledysk "You Are Never Alone", to czuję się tak, jakbym oglądał wspólne dzieło Davida Cronenberga i Chrisa Cunninghama:




Efekty specjalne powstały przy współpracy z C. J. Goldmanem, charakteryzatorem udzielającym się przy różnych produkcjach filmowych (horrorach głównie). Jak wyglądała praca nad klipem można zobaczyć TU. Jak powiedział Ben Steiger-Levine w jednym z wywiadów, praca nad klipem pomogła mu na nowo odkryć przyjemność jakiej doświadczał budując różnego rodzaju obiekty w dzieciństwie. Przyznaje, że robienie teledysków sprawia mu dużo radości i satysfakcji, więc na razie zamierza się poświęcić temu zajęciu(!).
Obecnie w Stanach reprezentuje go aWHITELABEL, w Wielkiej Brytani - Stink.TV, a w Kanadzie - SpyFilms.

dla Socalled'a stworzył jeszcze takie wideo do (These are) The Good Days:



Przyznaję, iż byłem niemal na 100% pewien, że któraś z jego prac nominowanych do tegorocznych Juno Awards, zostanie doceniona przez Jury konkursu. Stało się jednak inaczej, podobnie jak kilka tygodni wcześniej w przypadku Grammy, gdzie nominowanym był teledysk dla grupy Beast (a wygrało "Bom, bom, pow").
Inspiracją dla wideoklipu była okładka debiutanckiej płyty grupy, zresztą pszczoły to ważna część image zespołu (polecam zapoznać się z oficjalną stroną), a punktem wyjścia poniekąd był ten fragment filmu The Wicker Man (Kult) z Nicolas'em Cagem. Wymienione czynniki stały się wzorem do stworzenia unikalnej historii, w której duże znaczenie miał także tekst utworu (skąd Steiger Levine zaczerpnął ideę Bee-man'a). Wideo zostało nakręcone w opuszczonym domu, który został przez ekipę wyposażony w meble i oklejony wewnątrz woskiem. Niemal wszystkie sekwencje nakręcono z zachowaniem płynnego ruchu kamery, a animację i efekty dodano w post produkcji, która była najbardziej pracochłonną częścią pracy nad klipem. Chyba było warto, bo osiągnięto spójny efekt, oprócz tego wrażenie robi sposób w jaki wokalistka śpiewa trzymając mikrofon niczym pistolet. Na jednym z zagranicznych blogów przeczytałem, że emanuje ona inteligentnym gniewem(!). Beast on MySpace


"Mr. Hurricane" Beast
Produkcja: Sach Baylin-Stern;
Zdjęcia: Christopher Collette;
Animacja, design postaci: Josh Sherret
Dyrektor artystyczny: Marie-Michelle Deshamps

Tworząc wideoklip do utworu Heavens To Purgatory zespołu The Most Serene Republic Ben obrał za punkt wyjścia tekst piosenki oraz wygląd okładki albumu ...And The Ever Expanding Universe. Zainspirowały go kolory użyte na niej (gradacja od jasnego do ciemnego). Na początku zamierzał więc nakręcić po prostu występ zespołu, na którym każdy miałby na sobie ubranie w danym kolorze. W tym czasie zainteresowały go możliwości kamery 360stopni. Umieścił więc grupę TMSR w pomieszczeniu, na środku montując taką kamerę, tworzącą kolaż z obrazów filmowanych pod wieloma kątami na raz a potem sklejając to wszystko razem. Podczas sesji sfilmowano ok. 60 różnych ujęć akcji (występu), umieszczając zespół w różnych miejscach. Otrzymano w ten sposób efekt wirtualnego pokoju, a płynny ruch kamery został dodany dopiero w postprodukcji.





Reżyser: Ben Steiger Levine
Producent: Sach Baylin-Stern
Zdjęcia: Christophe Collette
Efekty: Greg Kaufman i Josh Sherrett

A ponieważ wideo powyżej przypomina niektóre rozwiązania ze wcześniejszego klipu dla Percy Farm z 2006 roku, to postanowiłem go również zaprezentować:


Percy Farm: Tales From The Sea
scenografia: Ben Steiger-Levine i Dayna Gedney

Specyficzna praca kamery jest jedną z charakterystycznych cech filmów, tworzonych przez Kanadyjczyka. Tzw. płynna "jazda" kamery (fluid camera movement) wprowadzająca napięcie rodem z horroru, jest ulubionym sposobem filmowania scen przez Steigera Levina, ponieważ dzięki temu zabiegowi widz zostaje wciągnięty w fabułę i uważnie obserwuje akcję do końca. Takie ujęcia często wykorzystywał np. Alfred Hitchcock, który jest jednym z ulubionych reżyserów Bena. Oprócz niego ceni również kino spod znaku braci Coen i Orsona Welles'a za jego adaptację "Procesu" Kafki oraz film Dotyk Zła (Touch of Evil) z 1958 roku. W obrazie tym sekwencja otwierająca film jest kręcona jednym, płynnym ujęciem kamery, budując niesamowity klimat:

Muzyka: Henry Mancini

Klasyka filmowa za nami, czas na klasykę z Internetu. W jednym z wywiadów zadano mu świetne pytanie (ja na przykład bym nie wpadł na taki pomysł): Jakie są twoje ulubione filmiki z You Tube? Oto odpowiedzi:
Charlestone Style
Billy Marks

Reklamy:

Reklama Sprite'a przeznaczona na rynek amerykański, jest poniekąd echem teledysku dla Socalleda. Fabuła wygląda tak: wschodząca gwiazda rapu (grana przez Drake'a) podczas nagrywania ma twórczą blokadę, po wypiciu wiadomego napoju jego układy scalone (nie wspomniałem, że to cyborg?) zostają odświeżone w spektakularny sposób. Aby wykonać tą sekwencje, która jest jedynym aspektem uatrakcyjniającym tą przeciętną fabułę, posłużono się sterowaną kukłą (animatronic pupets). Wykonano zdjęcia oraz dokładny skan w 3D Drake'a i wszystkie te informacje wysłano do sklepu Spectral Motion, gdzie na zamówienie został stworzony ten skomplikowany model "rozpadający się" w reklamie. Spectral Motion specjalizują się w takich realizacjach. Robili kukły do np. Hellboya. Pracą nad wizualną stroną i efektami specjalnymi zajęli się spece z Mass Market oraz (znów) C. J. Goldman. Obszerną listę płac można znaleźć tutaj.
Ze wcześniejszych reklam zrealizowanych przez niego polecam tą dla Frito Lays nawiązującą do teledysku Johna Lennona "Imagine" autorstwa Rybczyńskiego Zobacz Tutaj
I reklamę napoju o nazwie Jaffa (a TU making of).

Inne teledyski:
Chromeo Fancy Footwork (2008)
Mobile Hit The Floor #7

Korzystałem/Więcej informacji:











Boards Magazine
Montreal Mirror
Blog SpyFilms

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz