“jestem, jestem ja, kim ja jestem” nadal ujawnia kolejne części zagadkowych puzzli. Przyznaję, że bardzo ciekawi mnie dokąd ostatecznie zmierza ta nietypowa kampania, jednak czynienie kolejnych domysłów na temat Kim oni są, skąd przybywają i dokąd zmierzają? zostawiam innym pasjonatom. Ja zadowalam się obserwowaniem tego jak kolejne produkcje nawiązują i rozwijają wątki z poprzednich klipów, tworząc jednocześnie jeszcze większą ilość pytań i niedomówień (na marginesie: jakość tych filmów wyklucza jakąkolwiek produkcję amatorską).
Poza tym tajemniczy i mistyczny styl tych obrazów przypomina dokonania Davida Lyncha czy Matthew Barney'a, których to dzieła bardzo sobie cenię (co nie znaczy, że znam je "na wylot").
Poniżej najnowszy - jak dotychczas - wideoklip o tytule "n". Jedną z kluczowych postaci (której poniekąd "kibicuję") w całej tej opowieści jest czarny kotek:)
Poza tym tajemniczy i mistyczny styl tych obrazów przypomina dokonania Davida Lyncha czy Matthew Barney'a, których to dzieła bardzo sobie cenię (co nie znaczy, że znam je "na wylot").
Poniżej najnowszy - jak dotychczas - wideoklip o tytule "n". Jedną z kluczowych postaci (której poniekąd "kibicuję") w całej tej opowieści jest czarny kotek:)
iamamiwhoami
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz